Chyba nie ma ludzi, którzy nie lubią czekolady. W każdej formie: przyrządzona na gorąco, jako deser lub po prostu w formie tabliczki czekolady gorzkiej, mlecznej, czy też z dodatkiem bakalii – wszystkie poprawiają nam nastrój i dodają energii. Może Was to zdziwić, ale czekolada nie zawsze była słodka, jak dzisiaj. Jej historia sięga czasów Majów i Azteków. To oni pierwsi uprawiali kakaowce i sporządzali z ich ziaren gorzki napój. Dodawali do niego chili i wanilii. Napój ten traktowany był jako afrodyzjak. Pito go również podczas wszelkich obrzędów związanych z ich religią.
Ziarna kakaowca do Europy pierwsi sprowadzili Hiszpanie. Sporządzali z nich na początku napój doprawiony cukrem i wanilią. Dopiero w XVII wieku powstały pierwsze pralinki. Wiecie skąd wzięła się ich nazwa? Otóż jako pierwszy zrobił je kucharz Ludwika XIV, który nazywał się właśnie Pralin.
Co zawiera czekolada? Otóż nie są to tylko puste kalorie. Ma ona różne mikroelementy, takie jak: potas, magnez, wapń, fosfor, żelazo, cynk i miedź oraz witaminy B6, B2, A, E, B3, B12. Jednak to nie te składniki sprawiają, że czekolada poprawia nam nastrój. Ten smakołyk zawiera fenylotylamine, która pobudza organizm do produkcji endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia.
Dom przyciąga ludzi nie tylko swym wystrojem, ale również tym, jaka jest w nim atmosfera. Na tą atmosferę mogą wpływać również smakołyki, którymi częstujemy gości. Dlatego zawsze warto mieć na swoim stoliku kawowym chociaż kilka pralinek, kostek czekolady lub innych czekoladowych wyrobów. Będą one dobrym dodatkiem na przykład przy popołudniowej kawie z koleżanką.